Mokotów, a zwłaszcza Park Morskie Oko kryje w sobie wiele tajemniczych i pięknych zakątków. Jednym z nich jest słynna willa Arpada Chowańczaka, która już niedługo ma szansę odzyskać dawną świetność.
Andrzej „Arpad” Chowańczak urodził się w 1863 roku w Tatrach, legenda mówi, że jego przodkowie pomagali Janosikowi. Pod koniec XIX wieku przeprowadził się do Warszawy. Początkowo prowadził przechowalnie futer w podwórku kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu oraz mały zakład futrzarski w dawnej fabryce papieru na mokotowskich ziemiach Franciszka Szustra. Z czasem zakład rozrósł się, a synowie Arpada – Jan Daniel i Władysław – zostali jego wspólnikami. Firma A.Chowańczak & Swie uchodziła za jedną z najlepszych w kraju, a wśród klientów sklepu przy Krakowskim Przedmieściu 17 znajdowali się między innymi: Ignacy Mościcki, Pola Negri, czy ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych Józef Potocki. Futra eksportowano do Chin, Kanady, USA i Wielkiej Brytanii. W szczytowym okresie istnienia firma Arpada Chowańczaka mieszcząca się przy ul. Puławskiej 61, zatrudniała ok. 500 osób. Po wojnie futrzarskie imperium A.Chowańczak & Swie straciło na znaczeniu i przestało istnieć. Przetrwała za to jego willa na Mokotowie przy ul. Morskie Oko 5.
Dom warszawskiego króla futer powstał po 1927 roku. Malowniczo usytuowany pomiędzy ulicą Puławską a skarpą, w okolicy neogotyckiego pałacyku Szustra. Nakryty wysokimi dachami z toskańskimi kolumienkami, elewacją ogrodową przyozdobioną jońskimi pilastrami i półkolistym ryzalitem. W sąsiedztwie znajdowała się fabryka Chowańczaków oraz również należąca do rodziny kamienica pod adresem Puławska 61.
W czasie okupacji willa była ważnym miejscem na mapie konspiracyjnej Warszawy. Syn Arpada, Jan Daniel Chowańczak jeszcze przed Powstaniem skupował broń z własnych środków. Współpracował również z prezydentem Stefanem Starzyńskim – we wrześniu 1939 r. – podczas organizacji obrony Warszawy. W willi na Mokotowie ukrywane były żydowskie rodziny przedwojennych pracowników firmy, m.in. Biegunów.
Podczas powstania warszawskiego, w nocy z 5 na 6 sierpnia 1944 r., willę zajęli żołnierze 3. Plutonu podporucznika Tomasza Kępińskiego ps. „Krzywosąd” z Dywizjonu Pułku Szwoleżerów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego pod dowództwem porucznika Aleksandra Tyszkiewicza ps. „Góral”.
Z czasem Powstania związana jest także legenda miejska dotycząca tego miejsca. Podobno w willi znalazła schronienie młoda dziewczyna Hanka, która zakochała się w powstańcu. Kiedy zbierała dla ukochanego kwiaty w ogrodzie, dosięgła ją kula. Od tej pory duch dziewczyny pojawia się na ganku domu.
Zarówno willa, sąsiednia fabryka, jak i konstrukcja sąsiedniej kamienicy Chowańczaków przetrwały wojnę.
Po wojnie willa została podzielona na mieszkania. Lokatorzy opuścili ją około 2003 roku, kiedy to spadkobiercy Chowańczaka po odzyskaniu nieruchomości sprzedali ją spółce Candela, a ta postanowiła zburzyć dom i wybudować apartamentowiec.
Przeciwni temu byli naczelny architekt miasta Michał Borowski i stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. Budynek znalazł się w rejestrze zabytków w 2010 roku. W tym samym roku miasto przyjęło plan miejscowy, gdzie również zapisano ochronę domu Chowańczaka. Wtedy miał on już innego właściciela, który wcześniej kupił także sąsiednie działki i zburzył na nich dwie wille. To samo chciał zrobić z domem Chowańczaka. Objęcie willi ochroną pokrzyżowało te plany. Stan budynku z roku na rok był coraz gorszy. Niezamieszkany, pozbawiony ogrodzenia i ochrony, popadał w coraz większą ruinę i stał się schronieniem dla bezdomnych i pijaków.
Na początku 2012 roku dom został wystawiony na sprzedaż, a pod koniec tego samego roku willa została kupiona przez nowego właściciela. Teren oczyszczono i zabezpieczono. Nowy właściciel Andrzej Piliszka deklaruje przywrócenie willi przedwojennej świetności. Nie zostanie zmieniona elewacja ani bryła domu, na podstawie starych zdjęć przywrócony zostanie dawny kształt dachu. W odrestaurowanej willi mają się znaleźć trzy mieszkania. Deweloper twierdzi, że inwestycja zostanie zakończona do września 2014 roku. Ciekawe jak w tej nowej sytuacji odnajdzie się duch Hanki?
Iza Kieszek
niedaleko fajny serwis rowerowy