Zabytkowa posadzka w śmietniku

Historia, Informacja, Sztuka | 0 komentarzy

Nie pierwszy i na pewno nie ostatni razy mamy w Warszawie do czynienia z przypadkiem, gdy coś cennego i zabytkowego jest niszczone i wyrzucane. Aktualny przykład pochodzi z Woli, z ulicy Okopowej, gdzie podczas remontu skuto piękną modernistyczną przedwojenną posadzkę i zastąpiono ją współczesnym materiałem.

Tuż po tym, gdy posadzka wylądowała w śmietniku, powiadomiomy został Stołeczeny Konserwator Zabytków, który przybył na miejsce i uratował kilka najlepiej zachowanych płytek (trafią one do tworzonego przez urząd Archiwum Detalu). Gwoli wyjaśnienia: obiekt był wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków (GEZ), i żadne prawo nie zostało tu złamane, czy się nam to podoba, czy nie.

Boli natomiast fakt, że sytuacji takich w mieście jest sporo, i wynikają one często nie ze złej woli mieszkańców remontowanych kamienic, ale z niewiedzy na co najmniej dwóch poziomach. Raz, że rzadko istnieje świadomość o wartości niszczonego materiału. Przedwojenne płytki, posadzki, klamki, stolarka okienna, włączniki elektryczne, drzwi, futryny – często w opinii ich użytkowników są starociem, który trzeba jak najszybciej zastąpić czymś nowym. Dwa – że nie wszyscy wiedzą, że miasto Warszawa ma specjalny fundusz na pokrywanie remontów zabytków, zarówno tych wpisanych do GEZ, jak i do Wojewódzkiego Rejestru Zabytków. Wnioski na 2022 rok można znaleźć tutaj, można też składać podania o refundację wykonanych już prac.

Sprawa Okopowej jest już raczej zamknięta, przysłowiowe mleko się rozlało. Na pocieszenie – bardzo dużo płytek zostało uratowanych przez zainteresowanych nimi warszawiaków. Nawet do naszej kolekcji też trafiło kilka sztuk.

Tekst i zdjęcia: Jarek Zuzga