30 marca odbył się pierwszy Fotospacer z serii „Naj” organizowany przez Fotospacery.pl, prowadzony przez Warszawską Fabrykę Spacerów, a wspierany przez firmę Samsung. Wycieczka odbyła się po NAJsłodszej ulicy Mokotowa, czyli Chocimskiej. A czemu jest najsłodsza? Dowiecie się z poniższej relacji.
Zbiórka na placu Unii Lubelskiej otoczonym pięknymi kamienicami-niebotykami z początku XX wieku:
Jedna z trzech tablic umieszczonych na ścianie domu przy Chocimskiej 35 poświęcona Witoldowi Rowickiemu wybitnemu muzykowi, dyrygentowi. Dwie pozostałe tablice upamiętniają kolejnych wybitnych mieszkańców: Witolda Gombrowicza i Władysława Tatarkiewicza. Widać dom ma szczęście do sław:
Nie zabrakło kontrastów – po przeciwnych stronach ulicy znajduje się kompleks biurowo-usługowy Banku PKO BP wybudowany w latach 90. w miejscu dawnego Kina Moskwa oraz przedwojenny budynek Państwowego Zakładu Higieny, powstały z fundacji Rockefellera według projektu Czesława Przybylskiego:
Kiedyś, gdy pracowała Fabryka Fruzińskiego cała okolica pachniała czekoladą, a Chocimska była najsłodszą ulicą Mokotowa. Przed bramą dawnej fabryki, z okazji dnia kobiet wszystkim dostało się małe co nieco:
Odwiedziliśmy też sąsiadki Chocimskiej – Kujawską:
gdzie w podwórzu pod numerem 4. czekała na nas dość abstrakcyjna anielska fotoniespodzianka:
oraz Willową, która kojarzy się z uliczkami miasteczek na południu Europy:
Podczas fotospaceru po raz pierwszy mieliśmy przyjemność wysłuchać wspomnień „u źródła”: o mokotowskich losach swojej rodziny opowiedziała pani Barbara Kaniewska:
Na naszej trasie nie zabrakło też motywów Tatrzańskich: mówiliśmy o Witkacym, który odwiedzał pewien dom na Chocimskiej, byliśmy na Giewoncie i zobaczyliśmy Morskie Oko. Wiecie o których miejscach mowa?
Galerię zdjęć spacerowiczów zrobionych smartfonami Samsunga możecie obejrzeć tu.
Patronami medialnym wydarzenia byli: Okno na Warszawę, DigitalFotoVideo i Chip.pl
Bardzo lubię tę uliczkę (a Morskie Oko to park z mojego dzieciństwa), choć gdy przechodzę koło modernistycznej willi pod numerem bodaj 8/10, staram się nie patrzeć na to, co z nią zrobiono…