Tegoroczna majówka w toku. Jeśli zostaliście w mieście i szukacie pomysłu na krótki, jednodniowy wypad poza miasto to mamy dla Was propozycję, którą sami wypróbowaliśmy i która dobrze się sprawdziła. Całość zajęła niecałe 8 godzin, przejechaliśmy niewiele ponad 100 km w dwie strony – wycieczka choć krótka, dostarczyła jednak wielu wrażeń.

1. Pałac Bilińskich w Otwocku Wielkim – oddział Muzeum Narodowego w Warszawie (ok. 30 km na południe od Warszawy)

To jedna z niewielu tak dobrze zachowanych na Mazowszu póżnobarokowych siedzib magnackich wzniesiona dla marszałka wielkiego koronnego Kazimierza Bielińskiego. Kolejnym właścicielem był jego syn – Franciszek, od którego urzędu wywodzi się nazwa naszej ulicy Marszałkowskiej. W latach powojennych mieścił się tu dom poprawczy dla dziewcząt, tu internowano Lecha Wałęsę, tu bawili się premierzy i pierwsi sekretarze, kiedy budynek stał się własnością Urzędu Rady Ministrów. Po zmianach ustrojowych w Polsce pałac został przekazany Kancelarii Prezydenta. Z oryginalnego wystroju pałacu nic się do dziś nie zachowało. Jednak bez obaw – zwiedzający nie podziwiają tu pustych ścian.  Od 2004 roku działa tu Muzeum Wnętrz, Oddział warszawskiego Muzeum Narodowego, które warto zobaczyć. Pałacyk położony jest w wyjątkowo malowniczej scenerii na wyspie na jeziorze Rokola. Idealne miejsce na spokojny odpoczynek i piknik. Jest też gdzie napić się całkiem smacznej kawy.

DSC00789 DSC00807 DSC00796 DSC00795

Z Otwocka Wielkiego kierujemy się na południowy wschód, za 14 km docieramy do miejscowości Podbiel.

2. Bagno Całowanie – wieża widokowa w Podbieli

To jeden z największych kompleksów torfowisk niskich na Mazowszu o powierzchni ponad 1000 ha, położony na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Obszar bagna został objęty programem Natura 2000. Można tu podczas spaceru ścieżką przyrodniczą usłyszeć i zobaczyć przeróżne gatunki ptaków, a przy odrobinie szczęścia podpatrzeć bobry czy  łosie. To miejsce jest też ostoją rzadkich gatunków motyli. My mieliśmy bliskie spotkanie z… żurawiem, w dodatku przy klimatycznym akompaniamencie rechoczących żab. Pewnie zastanawiacie się, skąd pochodzi ta całuśna nazwa bagna? Tak nazywa się pobliska wieś – do początku XVIII w. własność rodziny Całowańskich. My jednak wolimy inne, znacznie ciekawsze wytłumaczenie: otóż na bagnach rosło kiedyś dużo paproci zwanej nasięźrzałem pospolitym, która słynęła z niezwykłej mocy wabienia kawalerów. Wystarczyło zerwać paproć o północy, rozebrać się do naga, rozpuścić włosy, pocałować roślinę i wypowiedzieć  specjalne zaklęcie;)

DSC00877 DSC00874 DSC00868

Po tym bardzo bliskim spotkaniu z naturą kierujemy się do Czerska (ok. 20 km na zachód).

3. Zamek Książąt Mazowieckich w Czersku

Czersk jest dziś niewielką wioską, ale w czasach panowania książąt mazowieckich był obok Płocka największym ośrodkiem władzy na Mazowszu, dlatego tutejszy zamek to pozycja obowiązkowa w przewodnikach po ziemi mazowieckiej. Ta potężna ceglano-kamienna budowla stanęła tu w latach 1388–1410, jednak w czasie Potopu Szwedzkiego zamek doznał potężnego uszczerbku. Wspomniany wyżej marszałek wielki koronny Franciszek Biliński (ten od Marszałkowskiej) podjął próby jego odbudowy. Do dzisiaj zachowana jest większość murów zamku oraz wszystkie wieże – Brama, Południowa i Zachodnia. Można wdrapać się na jedną z nich i podziwiać sympatyczny widok na okolicę.

DSC00887DSC00894

Wracamy do Warszawy, którą lubimy za to jaka jest – wiadomo, ale lubimy też za to, że można na krótko z niej wyskoczyć i oderwać się na chwilę od miejskiego zgiełku, podglądając żurawie, po to by szybko za nią zatęsknić i wrócić z radością.

Tekst i zdjęcia: Magda Liwosz