Od naszej Czytelniczki dostaliśmy zdjęcia z wnętrza kamienicy przy ul. Próżnej 14. To ostatnia niewyremontowana kamienica z tej urokliwej śródmiejskiej uliczki. Dom od lat czeka na remont, ostatnio od frontu został zasłonięty plandeką. Fotografie są przygnębiające – onegdaj piękna kamienica jest w katastrofalnym stanie, dziury w dachu i stropach powodują, że do środka leje się woda, być może dach nie wytrzyma już kolejnej zimy. Albo w ogóle to wszystko runie. Przykro patrzeć.
Próżna 14 – ostatnie spojrzenie?
utworzone przez Jarek Zuzga | lut 4, 2016 | Fotografia, Historia | 6 Komentarze
Ja też mieszkałem w”kołchozowym ciągu”,drugie pietro okna wychodzęce na pl.Grzybowski.Pamiętam marmury schodowe,poręcze ,kraty kute-liście dębowe,w niszach posągi. Na czwartym piętrze zajmował całe piętro ubowiec,ktory nosił broń.W 1981 wylądowowałem w NYC.Złość żółcią zalewa gdy patrzy się na skwerek pl.Grzybowskiego przekształcony w stylu”parchowym”- kamienistym.Dodatkiem” wnerwiajacym” jest festiwal Singera opanowany przez „wybranych” i panoszących się nawet w parafii Wszystkich Świętych.Ot,solidarnościowe zmiany ! Tak to boli! Jerzy.
It is a great shame that the City allows this building to continue to decay. Perhaps it is now beyond repair, a sad end to my great grand-father’s iconic building.
Adres Próżna 14m9 Warszawa to adres od 1945r mojej cioci(siostry mojej Mamy)i jej męża,Marii(Krystyny) i Kazimierza Filipkowskich(rodziców poległego powstańca Leszka Filipkowskiego pseudonim Zych).Mieszkali w jednym pokoju na pierwszym piętrze(wchodząc schodami do góry duże mieszkanie po prawej stronie).Okna tego pokoju wychodziły na u.Próżną.Piękny parkiet,wspaniałe stiuki,ale mieszkanie to tzw.”kołchoz”(kuchnia w pokoju)wspólna toaleta i łazienka.Klatka schodowa to marmurowe schody,piękne poręcze i we wnęce piękna rzeżba kobiety ubranej w starogreckie szaty.Bywałam tam co roku w lipcu albo sierpniu(mieszkam od urodzenia w 1945r w Sopocie).Pamiętam sklepy,ludzi i ich wspomnienia.Od 1963r studiowałam na UW i mieszkałam u Cioci. na Próżnej 14 m9.
To jest niesamowite miejsce, tego typu kamienice powodują przynajmniej we mnie niesamowite emocje i uczucia. Fajnie jest popatrzeć na coś co jest pięknie odnowione, ale taka kamienica, która ma historię bardzo bogatą wstrząsa człowiekiem patrząc na to co się z nią dzieje.
Pamiętam,że rodzina właściciela kamienicy zdemontowała i wywiozła z Warszawy całą klatkę schodową(marmurowe schody,piękne poręcze metaloplastyka i rzeżby kobiecych postaci stojące we wnękach na półpiętrach).
To boli.