Mało kto wie, że istnieje w Warszawie Muzeum Jazzu. Wprawdzie nie posiada ono jeszcze swojej oficjalnej siedziby, ale zarówno jego pomysłodawcy, jak i wszyscy miłośnicy jazzu nie tracą nadziei, że wkrótce się to zmieni. Tymczasem muzealna ekipa urzęduje przy ul. Konopnickiej 6. Doskonale się składa – to  przecież jeden z najbardziej jazzowych adresów w Warszawie. W 1946 roku w historycznej siedzibie YMCA  odbyło się pierwsze w powojennej Polsce jam session. Wzięli w nim udział muzycy, którym udało się przeżyć wojnę. Także tutaj w jednym z pokoików mieszkał przez kilka lat pisarz i animator polskiego jazzu Leopold Tyrmand.

Z założycielami Muzeum Jazzu będzie można spotkać się podczas 3. edycji Okna na Warszawę, która już 11 maja w Hali Koszyki, oraz zobaczyć kilka ciekawych eksponatów z ich zbiorów.

muzeum-jazzu-logotyp

Rozmowa z Markiem Gaszyńskim – współzałożycielem Muzeum, dziennikarzem, autorem tekstów piosenek, w tym do nieoficjalnego hymnu Warszawy – „Sen o Warszawie”.

Czy Warszawa potrzebuje Muzeum Jazzu?

Warszawa potrzebuje Muzeum Jazzu, bo ludzie jazzu potrzebują takiej placówki, bo potrzebuje jej historia, kultura, muzyka. Chyba przede wszystkim historia kultury, bo w tym muzeum zachowamy od zapomnienia coś, co ginie na skutek upływu czasu: pamięć o dawnych latach – od lat 20. ubiegłego wieku po lata 80. i 90., o muzykach, ich życiu, warunkach życiowych, o zależności muzyki od polityki, o roli jazzu w życiu młodego Polaka, o tym czym był jazz w czasach socrealizmu. I zachowamy od zniszczenia pewne przedmioty realne: stare instrumenty należące do znanych muzyków jazzowych, nuty, czasopisma, fotografie, plakaty, elementy stroju estradowego, dokumenty tworzące historię.

2. Skąd pomysł i kto za tym stoi?

Pomysł w ubiegłym roku wpadł nagle fotografikowi Andrzejowi Rumianowskiemu pod wpływem płyty i koncertu Jarosława Śmietany „The story of Polish Jazz” opowiadającej właśnie o historii polskiego jazzu.  Zaraził on tą ideą mnie i od tego czasu razem, jako wolontariusze, z paroma innymi miłośnikami  jazzu (Arek Mikulski, basista jazzowy Janusz „Baluza” Kozłowski, młoda pianistka i wokalistka Olga Boczar) „walczymy” razem o miejsce na Muzeum.

4. Jak docelowo ma wyglądać przestrzeń, którą chcą Państwo stworzyć?

Docelowo to będzie kilkaset metrów kwadratowych podzielonych na mniejsze przestrzenie, w których będę miały miejsce różne tematyczne wystawy: o historii jazzu w Polsce, o poszczególnych wielkich jazzmanach (Stańko, Namysłowski Komeda, Wróblewski, Matuszkiewicz, Urbaniak  i inni), jazz a polityka, jazz a folklor, jazz a muzyka klasyczna itd. Musi znaleźć się tam też niewielka sala konfernecyjna, sala koncertowa, kawiarenka jazzowa, jakieś pomieszczenie biurowe.

4. Jakimi eksponatami Muzeum już teraz może się pochwalić – czy coś z tych rzeczy zobaczymy na Oknie?

W ciągu roku uzbieraliśmy ponad 1.000 zdjęć, kilkaset plakatów, wiele instrumentów muzycznych należących do konkretnych muzyków, wiele wycinków prasowych ze starych czasopism, elementy stroju estradowego znanych muzyków, nuty, płyty winylowe i CD, katalogi, programy, różne dokumenty, W Oknie chcemy pokazać plakaty jazzowe z lat 50. i 60., ciekawe zdjęcia i kilka innych ciekawostek.

wozjazz

Noc Muzeów 2012 – część ekspozycji Muzeum Jazzu w Muzeum Etnograficznym