Katy Bentall to angielska artystka, która mieszka w Warszawie. Opiekuje się pracownią przy ulicy Smolnej 36, która należała do jej teścia (którego zresztą nie znała), zmarłego w 1985 roku rzeźbiarza Karola Tchorka. Jego syn Mariusz, krytyk sztuki, współzałożyciel galerii Foksal był mężem Katy. Zmarł 19 lat po swoim ojcu. Po śmierci męża w 2004 roku zmieniła wszystkie swoje plany, nie wróciła do Anglii i zamieszkała na stałe w Warszawie. Z dala od rodziny, z dwójką małych dzieci, nie znając polskiego. Dzięki niej pracownia przy Smolnej 36 zyskała drugie życie.

Katy zgodziła się odpowiedzieć na pytania z naszego kwestionariusza. Zamieszczamy je w obu wersjach językowych.

photo

Katy Bentall w pracowni Karola Tchorka (fot. archiwum prywatne K.B.)

Warsaw is a city… that’s hard to get to know. /Warszawa to miasto… które trudno poznać.

In Warsaw, I like… the feeling of walking through the dark courtyard and entering my studio door… /W Warszawie lubię… to uczucie, kiedy przechodzę przez ciemne podwórko i przekraczam próg mojej pracowni.

In Warsaw, I don’t like… the fact that cars can turn onto a zebra-crossing when there’s a green light for pedestrians. /W Warszawie nie lubię… tego, że samochody mogą wjechać na przejście, kiedy piesi mają zielone światło.

A real resident of Warsaw is… whoever comes to live there! /Prawdziwy Warszawiak to… każdy, kto przybywa, żeby tu zamieszkać.

My favourite place in the city is… a green park bench in Frascati Gardens. /Moje ulubione miejsce w tym mieście to… zielona ławka w Parku Frascati.

If it couldn’t be Warsaw… it would be the East Anglian coast in England./Jeśli nie Warszawa to… wschodnie wybrzeże Anglii.