W najnowszych Rozmowach przy Oknie przepytujemy Emilię Skibę z Loesje Polska, naszej lokalnej sekcji międzynarodowego projektu. Z pewnością znacie hasła Loesje, które zachęcają do chwili refleksji, poprawiają humor i ubarwiają naszą miejską codzienność. Rozmawialiśmy o projekcie, muralach w Warszawie i warsztatach kreatywnego pisania …  zachęcamy do lektury.

Okno_Loesje

Warszawa to miasto… to niezła sztuka.

W Warszawie lubię… rowery i zgłaszam je na listę leków refundowanych.

W Warszawie nie lubię… styropianu, bo styropianem wizerunku nie ocieplisz.

Prawdziwy warszawiak… w realu ma całą twarz, nie tylko profil.

Moje ulubione miejsce w tym mieście… winda, bo winda to 600 kg albo 7 nowych znajomych.

Jeśli nie Warszawa, to… jestem światoholiczką!

 

_______________________________________________________________________________

 

Jak wyglądały początki Loesje w Polsce? Kiedy zaczęliście działać w Warszawie?

 

Wieść niesie, że Loesje po raz pierwszy w Polsce pojawiła na początku lat 90., gdy razem z grupą holenderskich znajomych wybrała się w podróż po krajach byłego Bloku Wschodniego. Nawiązali nowe kontakty, rozkleili tonę plakatów, a podczas warsztatów powstały nowe serie plakatów i zrodziły się świeże pomysły. To właśnie wtedy Loesje zaczeła intensywne podróże po Europie i całym świecie – jako osoba i idea. Zaczęły powstawać pierwsze grupy lokalne, które rozpoczęły własną działalność – organizowały warsztaty kreatywnego pisania, tworząc plakaty we własnych językach. Regularne działania w Polsce rozpoczęły się w 2004 roku w Kielcach, gdy powstała tam pierwsza stale działająca polska grupa lokalna – organizowała warsztaty kreatywnego pisania, wydawała publikacje bazujące na ideach Loesje. W 2004 roku zorganizowała też międzynarodowy obóz letni (Summercamp), podczas którego spotykają się osoby zaangażowane w działania Loesje w różnych krajach. W drugiej połowie 2008 roku Loesje zawitała również do Warszawy, a w tej chwili jesteśmy w Polsce jedyną grupą, która prowadzi w Polsce regularną działalność.

 

Do tej pory wszystkie Wasze murale powstały na Pradze – skąd taki wybór lokalizacji?

 

Rzeczywiście, wszystkie dotychczasowe murale z tekstami Loesje są zlokalizowane na Pradze Północ albo Pradze Południe. Z oboma dzielnicami byliśmy wcześniej związani „warsztatowo”. Na początku naszej regularniejszej działalności w Warszawie część warsztatów odbywała się właśnie na Pradze Północ, w zaprzyjaźnionych klubach Ale Sajgon i Sen Pszczoły. Pod koniec 2011 roku otrzymaliśmy możliwość stworzenia muralu na Pradze Północ, dzięki wsparciu ze środków dzielnicy. W ten sposób na ulicy Stalowej 38 zamieszkał tekst „Im dłużej czekasz na przyszłość / tym będzie krótsza”, który na mural wybraliśmy podczas warsztatów kreatywnego pisania razem z młodzieżą z jednej z praskich świetlic środowiskowych. Kolejne murale, które powstały jesienią 2013 roku, są zlokalizowane na Pradze Południe i nie są bardzo oddalone od realizacji na Stalowej – można więc wybrać się na spacer i odwiedzić je wszystkie w godzinę-półtorej. Na Pradze Południe warsztaty zaczęliśmy organizować nieco później, w 2012 roku. Na początku przeprowadziliśmy cykl spotkań na Saskiej Kępie, a w tamtym roku – na Grochowie. Część z nas też mieszka w tych dzielnicach, a prowadzenie tak lokalnych działań dobrze koresponduje z samą ideą Loesje, która zachęca do bycia aktywnym w swoim najbliższym otoczeniu, na poziomie wręcz sąsiedzkim. Z punktu widzenia Loesje równie ważne, co zrobienie wielkoformatowego muralu jest powieszenie na klatce w bloku małego, wydrukowanego na domowej drukarce plakatu z zachęcającym do refleksji hasłem. Murale są oczywiście trwalsze i łatwiej zauważalne, dlatego bardzo zależy również nam na takiej formie rozprzestrzeniania haseł Loesje. Na kolejne lata planujemy następne działania w przestrzeni miejskiej, choć nie tylko w formie murali. W tym roku odbędzie się seria happeningów z literami z haseł Loesje, w 2015 roku powstaną minimum dwa kolejne murale. O konkretnych lokalizacjach jeszcze nie zdecydowaliśmy, ale  na pewno będziemy obecni i na Pradze Północ, i na Pradze Południe. Przy happeningach ważne mogą okazać się lokalizacje związane z istniejącymi już muralami lub miejscami, w których dotychczas prowadziliśmy warsztaty.

 

A jak wyglądają Wasze działania na co dzień?

 

Przede wszystkim – Loesje nie jest bardzo sformalizowanym, ustrukturyzowanym działaniem. Daje to różne możliwości, jeśli chodzi o zaangażowanie się w działania, które bazują na ideach Loesje. Na pewno naszym charakterystycznym działaniem, podobnie jak wielu innych grup Loesje na świecie, jest prowadzenie warsztatów kreatywnego pisania. To właśnie podczas warsztatów powstają kolejne plakaty. Ponieważ nie prowadzimy biura, warsztaty są dla nas też po prostu okazją do spotkań i dyskusji. Mimo że Loesje jest międzynarodowym działaniem, nie ma dokładnych wytycznych, jak mają wyglądać lokalne działania Loesje, np. jak często mają odbywać się warsztaty czy ile plakatów ma liczyć powarsztatowa seria tekstów. Działania w różnych krajach zależą od lokalnego kontekstu, aktualnie zaangażowanej w nie grupy osób. Wybrane plakaty, które powstają na naszych warsztatach, tłumaczymy też na język angielski i niektóre trafiają do tzw. serii międzynarodowej, którą publikuje Loesje International. Tak było w przypadku jednego z naszych muralowych tekstów – „Pierwszy krok rzadko bywa do tyłu”. Można go znaleźć w archiwum plakatów na stronie Loesje International także po angielsku: „The first step is seldom backwards”. Wiele haseł jest jednak zbyt lokalnych i zrozumiałych głównie dla Polaków lub zbyt trudna, by przełożyć je na język angielski bez utraty ważnych treści. Część naszych warsztatów wpisana jest w ramy projektów pozarządowych, które realizujemy przy wsparciu organizacyjnym Fundacji Sztuki Arteria. Część warsztatów prowadzimy też na zaproszenie innych organizacji czy instytucji, których działania oscylują wokół idei Loesje – kreatywności, aktywizmu społecznego, wolności wyrażania własnej opinii. Ponieważ plakaty są podstawą do działań Loesje, każdy może łatwo się w nie włączyć – najprostszym sposobem na to jest pobranie z archiwum online swoich ulubionych plakatów i powieszenie ich np. na tablicy ogłoszeń, w miejscu pracy, szkole, na uczelni. Plakaty są dostępne nieodpłatnie, a najobszerniejsze archiwum, zawierające postery w kilkunastu językach, znajduje się na stronie Loesje International (www.loesje.org). Na stronie Loesje Polska (www.loesje.pl) można znaleźć plakaty z warsztatów prowadzonych przez nas, stąd większość z nich jest po polsku.

 

Kto jest autorem haseł, które ostatecznie trafiają na plakaty, wlepki, przypinki czy torby?

 

Wszystkie powstają na warsztatach kreatywnego pisania. Bardzo ciekawy jest proces powstawania tekstów – nie mają one jednego autora, zawsze pracujemy jako grupa warsztatowa, a ostateczny tekst jest wypadkową pracy przynajmniej kilku osób. To odzwierciedla też sam podpis „Loesje” – reprezentuje on nie konkretnego autora, ale ideę warsztatów, podczas których dyskusja toczy się między wszystkimi uczestnikami, a finalna wersja tekstu to efekt pracy całej grupy. Warsztaty to okazja do wyjścia poza schematy językowe i myśleniowe oraz twórczej dyskusji. Może w nich wziąć udział każdy, nawet jeśli nigdy dotąd nie miał styczności z kreatywnym pisaniem i nie pracuje ze słowem na co dzień – przebieg warsztatów opracowany jest tak, aby pobudzić twórczość każdego uczestnika.

 

Na każdych warsztatach powstają dziesiątki tekstów. W przypadku haseł, które trafiają na plakaty Loesje istotne jest to, by były zbieżne z ideą i wartościami Loesje, wśród których najważniejsze jest konstruktywne przesłanie – zachęcające do refleksji i aktywizmu, dające powód do uśmiechu czy inspirację do działania.

Dziękuję za rozmowę.