
Ziemia jako pamięć miasta – nowy numer Autoportretu
Ziemia jako pamięć miasta – nowy numer Autoportretu

Jakiś czas temu zrezygnowaliśmy z naszego konta na platformie X (dawniej Twitter), a dziś miło nam zaprosić Was do naszego profilu na platformie BlueSky: oknonawarszawe.bsky.social.
Odwiedzajcie! 🙂
Z okazji 10-lecia Okna na Warszawę zorganizowaliśmy konkurs w naszych socjalmediach. Pytaliśmy, za co Czytelnicy lubią Okno na Warszawę. Odpowiedzi było dużo i wszystkie były dla nas bardzo miłe, ale najbardziej zdobył serce komentarz Rafała Wójcika „Za łagodność przekazu, który nie polaryzuje”.
Tacy właśnie chcieliśmy i chcemy być, bo nie lubimy podziałów i konfliktów. Od 10 lat staramy się szanować naszych Czytelników i, jak zauważyliśmy, działa to również w odwrotną stronę. Fajnie. Miło. Dziękujemy Wam za to. Dziękujemy Rafale i gratulujemy nagród! Bądźcie dalej z nami!
Nie pierwszy i na pewno nie ostatni razy mamy w Warszawie do czynienia z przypadkiem, gdy coś cennego i zabytkowego jest niszczone i wyrzucane. Aktualny przykład pochodzi z Woli, z ulicy Okopowej, gdzie podczas remontu skuto piękną modernistyczną przedwojenną posadzkę i zastąpiono ją współczesnym materiałem.
Tuż po tym, gdy posadzka wylądowała w śmietniku, powiadomiomy został Stołeczeny Konserwator Zabytków, który przybył na miejsce i uratował kilka najlepiej zachowanych płytek (trafią one do tworzonego przez urząd Archiwum Detalu). Gwoli wyjaśnienia: obiekt był wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków (GEZ), i żadne prawo nie zostało tu złamane, czy się nam to podoba, czy nie.
Boli natomiast fakt, że sytuacji takich w mieście jest sporo, i wynikają one często nie ze złej woli mieszkańców remontowanych kamienic, ale z niewiedzy na co najmniej dwóch poziomach. Raz, że rzadko istnieje świadomość o wartości niszczonego materiału. Przedwojenne płytki, posadzki, klamki, stolarka okienna, włączniki elektryczne, drzwi, futryny – często w opinii ich użytkowników są starociem, który trzeba jak najszybciej zastąpić czymś nowym. Dwa – że nie wszyscy wiedzą, że miasto Warszawa ma specjalny fundusz na pokrywanie remontów zabytków, zarówno tych wpisanych do GEZ, jak i do Wojewódzkiego Rejestru Zabytków. Wnioski na 2022 rok można znaleźć tutaj, można też składać podania o refundację wykonanych już prac.
Sprawa Okopowej jest już raczej zamknięta, przysłowiowe mleko się rozlało. Na pocieszenie – bardzo dużo płytek zostało uratowanych przez zainteresowanych nimi warszawiaków. Nawet do naszej kolekcji też trafiło kilka sztuk.
Tekst i zdjęcia: Jarek Zuzga
Delikatny szklany kubik, kopia karty z testamentu Dawida Grabera oraz podziemna komora, symbolizująca piwnicę, składają się na instalację upamiętniającą odkrycie Archiwum Ringelbluma, czyli zbioru dokumentującego życie codzienne w getcie.
Pomnik stanął w miejscu, gdzie odnaleziono dwie części archiwum (trzecia nadal pozostaje ukryta gdzieś w podziemiach Muranowa). Dziś to skwer o adresie Nowolipki 28a, przed wojną był to numer 68 i stała tu szkoła. To w jej piwnicach ukryto archiwum w metalowych skrzynkach i szklanych butelkach.
Inicjatorem oznaczenia tego miejsca jest Stacja Muranów.