Wieża wodna przedwojennej Państwowej Fabryki Karabinów w nowej odsłonie

Wieża wodna przedwojennej Państwowej Fabryki Karabinów w nowej odsłonie

Wieża wodna przedwojennej Państwowej Fabryki Karabinów w nowej odsłonie

W marcu 2025 r. wieża wodna przedwojennej Państwowej Fabryki Karabinów (przy Dworskiej, dziś przy Kasprzaka) wreszcie doczekała się remontu. Jest perełką pośród wielkiego wolskiego osiedla potocznie zwanego Hong-Kongiem. Nie wiemy jaką będzie pełnić funkcję (podobno biurowo-gastronomiczną), ale sam remont cieszy, bo ostatnio wyglądała fatalnie. Na kolejnych zdjęciach możecie zobaczyć jej stan w ubiegłych latach.

Wieża wodna przedwojennej Państwowej Fabryki Karabinów (później Fabryka Wyrobów Precyzyjnych im. gen. Świerczewskiego, potem VIS S.A.) przy ul. Kasprzaka w Warszawie, stan na marzec 2025 r., fot Jarek Zuzga
Ziemia jako pamięć miasta – nowy numer Autoportretu

Ziemia jako pamięć miasta – nowy numer Autoportretu

Ziemia jako pamięć miasta – nowy numer Autoportretu

Autoportret, nr 87
87. numer kwartalnika Autoportret (wydawanego przez Małopolski Instytut Kultury) poświęcony jest ziemi – rozumianej dosłownie jako powierzchnia naszej planety, ale także jako nośnik historii i tożsamości. To wyjątkowe wydanie szczególnie zainteresuje warszawiaków, bo wśród autorów znaleźli się znawcy i miłośnicy stolicy.
Nieodżałowany Marcin Wicha jak zawsze w mistrzowski sposób pisze o warstwach Kamionka, Beata Chomątowska przygląda się osiedlu Muranów, a Zygmunt Borowski odkrywa, co skrywała ziemia pod tzw. Placem Centralnym. Szczególnie interesujące są także dwa teksty poświęcone Kopcowi Powstania Warszawskiego: „Kurhan codzienności” (Michał Trawiński, Marcin Maraszek, Maciej Kaufman) oraz „Złożone więzi” (Magdalena Wnęk, Justyna Dziedziejko).
To lektura, która pozwala spojrzeć na miasto z zupełnie innej, podziemnej perspektywy. Gorąco polecamy!
Odsłonięte ruiny piwnic przy Grzybowskiej

Odsłonięte ruiny piwnic przy Grzybowskiej

Odsłonięte ruiny piwnic przy Grzybowskiej

W styczniu 2025 r. przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce” (w kierunku zachodnim), podczas przygotowań do budowy apartamentowca odsłonięto piwnice przedwojennych kamienic. Widać je oraz ich ruiny na lotniczych zdjęciach z 1939 i 1944 roku (Google Earth).

Styczeń 2025. Odsłonięte piwnice przedwojennych kamienic przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną  Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce”. Fot. Jarek Zuzga
Styczeń 2025. Odsłonięte piwnice przedwojennych kamienic przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce”. Fot. Jarek Zuzga
Styczeń 2025. Odsłonięte piwnice przedwojennych kamienic przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce”. Fot. Jarek Zuzga
Styczeń 2025. Odsłonięte piwnice przedwojennych kamienic przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce”. Fot. Jarek Zuzga
Styczeń 2025. Odsłonięte piwnice przedwojennych kamienic przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce”. Fot. Jarek Zuzga
Styczeń 2025. Odsłonięte piwnice przedwojennych kamienic przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce”. Fot. Jarek Zuzga
Kamienice przy ul. Grzybowskiej, zaraz za dawną Fabryką Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce”, zdjęcia lotnicze z 1939 i 1944 r. = GOOGLE EARTH,
Najlepszy komentarz z okazji 10-lecia Okna na Warszawę

Najlepszy komentarz z okazji 10-lecia Okna na Warszawę

Najlepszy komentarz z okazji 10-lecia Okna na Warszawę

Z okazji 10-lecia Okna na Warszawę zorganizowaliśmy konkurs w naszych socjalmediach. Pytaliśmy, za co Czytelnicy lubią Okno na Warszawę. Odpowiedzi było dużo i wszystkie były dla nas bardzo miłe, ale najbardziej zdobył serce komentarz Rafała Wójcika „Za łagodność przekazu, który nie polaryzuje”.

Tacy właśnie chcieliśmy i chcemy być, bo nie lubimy podziałów i konfliktów. Od 10 lat staramy się szanować naszych Czytelników i, jak zauważyliśmy, działa to również w odwrotną stronę. Fajnie. Miło. Dziękujemy Wam za to. Dziękujemy Rafale i gratulujemy nagród! Bądźcie dalej z nami!

10 lat Okna na Warszawę
Zabytkowa posadzka w śmietniku

Zabytkowa posadzka w śmietniku

Zabytkowa posadzka w śmietniku

Nie pierwszy i na pewno nie ostatni razy mamy w Warszawie do czynienia z przypadkiem, gdy coś cennego i zabytkowego jest niszczone i wyrzucane. Aktualny przykład pochodzi z Woli, z ulicy Okopowej, gdzie podczas remontu skuto piękną modernistyczną przedwojenną posadzkę i zastąpiono ją współczesnym materiałem.

Tuż po tym, gdy posadzka wylądowała w śmietniku, powiadomiomy został Stołeczeny Konserwator Zabytków, który przybył na miejsce i uratował kilka najlepiej zachowanych płytek (trafią one do tworzonego przez urząd Archiwum Detalu). Gwoli wyjaśnienia: obiekt był wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków (GEZ), i żadne prawo nie zostało tu złamane, czy się nam to podoba, czy nie.

Boli natomiast fakt, że sytuacji takich w mieście jest sporo, i wynikają one często nie ze złej woli mieszkańców remontowanych kamienic, ale z niewiedzy na co najmniej dwóch poziomach. Raz, że rzadko istnieje świadomość o wartości niszczonego materiału. Przedwojenne płytki, posadzki, klamki, stolarka okienna, włączniki elektryczne, drzwi, futryny – często w opinii ich użytkowników są starociem, który trzeba jak najszybciej zastąpić czymś nowym. Dwa – że nie wszyscy wiedzą, że miasto Warszawa ma specjalny fundusz na pokrywanie remontów zabytków, zarówno tych wpisanych do GEZ, jak i do Wojewódzkiego Rejestru Zabytków. Wnioski na 2022 rok można znaleźć tutaj, można też składać podania o refundację wykonanych już prac.

Sprawa Okopowej jest już raczej zamknięta, przysłowiowe mleko się rozlało. Na pocieszenie – bardzo dużo płytek zostało uratowanych przez zainteresowanych nimi warszawiaków. Nawet do naszej kolekcji też trafiło kilka sztuk.

Tekst i zdjęcia: Jarek Zuzga